W Królestwie Kambodży

Sajgon przywitał nas pozytywnie, odprawa na lotnisku poszła bardzo sprawnie o dziwo nikt nas nie nagabywał. Po półgodzinie siedzieliśmy już w pokoju hotelowym przy odkażaczu * . Odkażanie pół godziny i już leżymy w łóżkach bo o ósmej rano startujemy do Phnom Penh . No i jest Kambodża kolejny etap naszej podróży, od razu rzuca się w oczy że są to zupełnie inne klimaty niż Wietnam, docieramy spokojnie do Phnom Penh oczywiście tradycyjnie łapiemy dwa TukTuki (tutaj wyglądają inaczej jak kareta ciągnięta Komarkiem)  i lądujemy w przytulnym hoteliku o rzut beretem od Pałacu Królewskiego. Mieliśmy spotkać  się  królem ,na wiadomość  że przybywamy……  król zmarł , poddani bardzo kochali króla, stypa będzie trwała trzy miesiące. Burczenie w brzuszkach nie daje spokoju więc jako doświadczeni podróżnicy , wiedzeni zapachem ruszamy na poszukiwanie odpowiedniej garkuchni , kurze nóżki nie!, żaba ala KFC nie!, owady zapiekane na różne sposoby nie! zdziwić się można ile potraw można zrobić z produktów które u nas są marnowane, okazuje się że ze wszystkiego można zrobić potrawę a jeżeli nie smakuje dodajemy sosu sojowego lub ostrej przyprawy wtedy w ogóle nie czujemy co jemy, w końcu jest makaron z  czymś zielonym i kurczakiem ,palce lizać… znowu przeżyliśmy … Odkażanko*… myjółka… lulu… Piękny jest wschód słońca na Mekongiem, niestety na nie było dane go zobaczyć dzisiaj spaliśmy do 8.oo.Wczrajszy makaron przestał działać a że człowiek zjeść musi idziemy na śniadanie , wszystko smaczne a herbatę podają w kuflach od piwa i co można… Nasteępny punkt programu MarianTrawel to więzienie i pola śmierci , wstrząsający widok , nieprawdopodobne do czego ludzie są zdolni. Aby odreagować po krótkich negocjacjach  z  tuktukażami bo jak ich nazwać ruszamy do Zoo . 40 km tuktukim po niezbyt dobrej drodze. Przed oczami ukazało się nam  jak naprawdę wygląda Kambodża. Docieramy do Zoo ,pierwsze wrażenie lipa , lecz w rzeczywistości wspaniałe miejsce . Wchodzimy ,oczywiście miejscowi próbują na sprzedać  przysmaki dla zwierząt, nie wiemy do końca po co. Sprawa się wyjaśnia , ze wszystkich stron otaczają nas małpki które czekają aby im dać coś na ząb , nie wiedzieliśmy że lubią kartofle do małp dołączają jakieś jeleniowate które też lubią kartofle do tego stopnia że jeden z nich próbuje wyrwać Waldkowi reklamówkę  widać że nie pierwszy raz to robią , co kawałek pojawiają się nowe zwierzęta dziwne uczucie , dziewczyny mają lekkiego stracha, zaprzyjaźniony łoś odprowadza nas do bramy. Zwiedzamy dalej … niedźwiedzie , lwy , tygrysy , boa dusiciele  ale nie takie na jedną torebkę tylko wielkości na 200 torebek ( uwaga według naszych pań wielkość węża określa się w ilości torebek jakie można z niego zrobić). Wreszcie słonie , rzucamy im resztę smakołyków , za które one pokazują nam swoje sztuczki , łącznie z przeciąganiem  się za trąbę. Musimy kończyć bo do hotelu daleko a chcemy wrócić przed zmierzchem, żegnają nas różne ptaki znajdujące się w klatkach przy wyjściu a w szczególności  Gwarki , które przekomarzają się z nami powtarzając różne nasze słowa. Po dwóch godzinach docieramy do miasta a tam tradycyjnie garkuchnia… odkażano*… myjółka… i spać. Jutro o 7.oo wyruszamy łodzią do Siem Reap.

* Odkażanko – spożywanie alkoholu w celach leczniczych.

Podziękowania dla wszystkich blogerów a w szczególnosci  dla naszego wiernego blogera Bodzia przypuszczalnego zwycięzcy , nagrodą jest zwiedzanie ulicy Sienkiewicza nad rzeką Whisky Mekong, TukTukiem

ps. Bodzio apropo konkursu owocowego , nie możemy uznać ponieważ popełniłeś błędy bo wpisałeś nazwy po Wietnamsku a musisz jeszcze podać w Laotańskim , Laotańskim z narzecza Mekongu, Kambodżańskim i Khmerowskim , ale nie poddawaj się chłopie jestes w ścisłej czołówce konkursu.

——————————————————————————————————————————————————————

Z kącika podróżnika

Królestwo Kambodży,   kojarzyło mi  się  przede  wszystkim z reżimem Pol Pota i  jego Czerwonymi  Khmerami(świetnie pokazuje  te czasy  film Pola Śmierci), na  mapach  turystycznych  świata na topie pięć wież największego ponoć kompleksu  świątynnego  na świecie  Angkorwat. Kambodża ma bardzo zróżnicowane  położenie geograficzne ,wokół góry  ,środek kraju  to  tektoniczne  zapadlisko wypełnione  jeziorem Tonle Sap, które jest dla tego  kraju tym  czym  Nil  dla Egiptu, w okresie deszczowym powiększa  się  prawie  pięciokrotnie po czym staje  się  cud-  rzeka o tej  samej nazwie  odwraca  bieg i odprowadza nadmiar wody  do Mekongu.Wokół jeziora  żyje 1/4   14-milionowej  populacji tego kraju,zajmując się  rolnictwem i  rybołówstwem . Stolica  królestwa  to 2 milionowe Phnom Penh,   zaskakujące wspaniałością  Pałacu królewskiego ,Srebrnej Pagody(podloga wyłożona  jest   5000 tysiącami srebrnych płytek  w sumie prawie  6 ton,a na tronie siedzi Budda -90 kg.złota),bardzo pięknymi przestrzennymi pasażami  spacerowymi  nad Mekongiem i  sporą  ilością bardzo  nowoczesnych  budynków .Po raz kolejny zachwyca optymizm bijący  od ludzi,pomimo strasznej  w  naszym europejskim  pojęciu biedy oni są  bogaci w  uśmiechy i dzielą się  nimi  z wszystkimi. Oczywiście  okazuje  się  jak  zawsze,  że informacje  zawarte  w przewodnikach  są już  dawno  nieaktualne(spokojnie  można  z reguły  dodać 20-30%) i wszystko  jest  trochę  droższe, za jednego dolara dostajemy 4000 miejscowych rieli,transakcje  są zbawne  bo często  dwuwalutowe,np.za miejscowy makaron  z czymś tam możesz zapłacić 1$ i dorzucić  2000 reli ,dolar  jest przyjmowany  wszędzie bez problemu,  ceny  dość podobne do pozostałych krajów regionu,np.za hotel  w centrum w średniej  klasie ok.20 $,posiłek  na ulicy   1,5 $,co ważne  miejscowe piwo Angkor 1$/ puszka, Tuk tuk na  cały  dzień  (zrobiliśmy  ok 80 km.) kosztował nas 30 $ ,przejazd z Phnom Pnemh do Siem Reap autobusem (ponoć  express)trwa ok 6-7 godzin i kosztuje 10 $,za  wizę na  granicy z Wietnamem  zapłaciliśmy 25$- nie potrzebne  były zdjęcia. Drogi nie  najlepsze, ale  coś  tam  powoli poprawiają więc  pewnie będzie lepiej, ogólnie  widać  duże ożywienie i sporo nowych inwestycji, wszędzie bieda  miesza się z luksusem ,przy  bocznych drogach ,którymi czasem przejeżdżają turyści  stoją starzy  żebrzący  ludzie ,z miast  po południu wraca, (chyba z pracy)  stojąc  na  pakach  ciężarówek upchana na ścisk   roześmiana młodzież ,po drogach  samopas wędrują krowy ,a przydrożne wypełnione wodą rowy  porastają  piękne kwiaty, życie się toczy, zataczając kolejne kręgi.

Pescador

Ciągnął dziad ….. słonia, przydałby się ktoś na przyczepkę.

Łoś ciągnie Waldka za worek… z ziemniaczkami

A gdzie Puchatek ???

Nasz przyjaciel Łoś

I kto by pomyślał że małpy lubią kartofelki.

Oko w oko z krokodylem.

Noce i Dnie w wykonaniu Marka tylko kwiaty inne , dla niewtajemniczonych to kwiaty lotosu

Chwila pamięci , chwila zadumy dla ofiar reżimu Pol Pota

Obwoźny dentysta poleca

Przez żołądek do serca – do nas dotarło

Money… Money… Money…  Marek ma przelicznik w głowie  przelicza szybciej niż miejscowi pomyślą

Kurze Nóżki/łapki (spieramy się  o nazwę nózki czy łapki oto jest pytanie) z grila teraz to tyko będziemy jedli na grilu tanio i smacznie-.

No i oczywiście żaby w panierce dla tych co nie lubią kurzych nóżek

Categories: Azja 2012, Dziennik z wyprawy | 15 Komentarzy

Zobacz wpisy

15 thoughts on “W Królestwie Kambodży

  1. Anonim

    Pozdrowienia z Chojnic, te żaby to jak nasze chrusty, a ja się pytam gdzie słoń ma kły,u nas jesień na plusie, byliśmy na Morowie, jedzenie też było orginalne i dobre, czekamy …

  2. Maciek

    http://monnic.pinger.pl/m/37732

    tata jaki tygrysek ! 😀

  3. janek

    Chyba nie potrafię obsługiwać tych „wynalazków” bo nie mogę doszukać się moich wpisów, w których
    przekazuję Wam moje życzliwe spostrzeżenia . Ale i tak będę pisał.
    Czytam Wasze opisy z dużym zainteresowaniem i nieukrywanym podziwem.
    Życzę Wam dalszego przeżywania ciekawych przygód i czekam na ich opisy.
    POWODZENIA.

  4. Kasia

    Mamusiu! Obie z Justynką jesteśmy chętne na torebki wspomniane przez telefon 🙂 Najlepiej coś w brązach, nie za kolorowe 🙂

    • Justynka

      No i jeszcze ja bym chciała sukienke taka w paski jak macie na rowerach:) taką jak ma Pani Kamila albo w turkusie:) już o tym pisałam ale nie wiem czy nie przeoczyliście:) no i oczywiście słonia:) całuski:)

  5. tygrysek ! ;]

  6. Kuboczki

    Serdecznie pozdrawiamy z Morowa, już po imprezie, szkoda.że nie czytałam wczesniej waszego menu bo tez bym gościom podała kurze łapki, imprez była przednia i tylko nam Was było brak, co nadrabialiśmy pijąc Wasze zdrowie i z braku Marka sami śpiewaliśmy ckliwe piosenki. Jeszcze raz dziękuję za pamięć, życzenia i piękny chórek z tak daleka, całuję Ela i reszta.

  7. Owocowo :)))
    Tłumaczenie pierwsze :)))
    चूना
    नारंगी
    नारंगी
    ग्रेनेड
    मधु तरबूज
    तरबूज हरे रंग
    नींबू
    आम
    neng durian प्रार्थना
    लंबे समय से pitaya थान
    vai – liczi
    हान longan
    Chom – rambutan Chom
    Khe – oskomian

    Tłumaczenie drugie :)))
    มะนาว
    สีส้ม
    มนตรี
    ลูกระเบิดมือ
    แตงโมน้ำผึ้ง
    สีเขียวแตงโม
    มะนาว
    มะม่วง
    อธิษฐาน neng-ทุเรียน
    Thanh Long-Pitaya
    Vai-liczi
    Han-ลำไย
    Chom Chom-เงาะ
    Khe-oskomian

    Mam tylko dwa niestety, reszty nie udało mi się załatwić.
    Bodzio raczej nadal prowadzi 😦
    Pozdrowionka dla Cioci Basi i Wujka Waldusia 🙂

  8. Bodzio zdominował całego bloga 🙂 Najwierniejszy czytelnik i komentator 🙂
    Pozdrowionka z deszczowej Angli dla podróżników i Bodzia oczywiście 🙂

  9. Bodzio

    17.11. 19:30 Koniec Polonia Warszawa 1 – 1 Górnik Zabrze (0 – 0)
    17.11. 15:45 Koniec Jagiellonia Białystok 0 – 0 Korona Kielce (0 – 0)
    17.11. 13:30 Koniec Piast Gliwice 1 – 0 Podbeskidzie B-B (0 – 0)
    16.11. 20:45 Koniec Lechia Gdańsk 2 – 0 Widzew Łódź
    16.11. 18:00 Koniec Zagłębie Lubin 1 – 0 GKS Bełchatów

    Robert Lewandowski zdobył dwie bramki w meczu 12. kolejki między Borussią a Greuther Fuerth. Drużyna BVB wygrała 3:1.
    Robert Kubica znakomicie spisał się we włoskim rajdzie Trofeo Aci Como. Polski kierowca, po raz pierwszy startujący Citroenem C4 WRC, okazał się zdecydowanie najlepszy i wygrał ze sporą przewagą mimo problemów na ostatnim odcinku specjalnym.

    Kotwica Kołobrzeg 85
    Stelmet Zielona Góra 73
    2012-11-17
    pozdrawiam
    Bodzio

  10. Bodzio

    aquarius chúng ta hãy đi xem ballet, foo đi với chúng tôi, chúng tôi đang chơi vào buổi sáng, lời chúc tới tất cả các đội bóng, chúng tôi mong muốn được nhìn thấy bạn và bỏ lỡ
    można?można

  11. Bodzio

    lời chào từ Ba Lan

  12. Bodzio

    Pięknie,kurde,pięknie, a ja tyle uczyłem się wietnamskiego!!!!pozdrawiam , czekamy na Was,papatki

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com.

%d blogerów lubi to: