Szybko minęły trzy tygodnie naszego wyjazdu, pokonaliśmy ok 2000 kilometrów autobusami, pewnie z dwieście taksówkami, kilkanaście na własnych nogach, odbyliśmy 14 przelotów samolotowych( tak naprawdę jeden mniej, ale poco kusić los), pływaliśmy pirogami i promai , jechaliśmy ekwadorską koleją. Choć prognozy nie były optymistyczne , towarzyszyło nam prawie cały czas słońce, powodując , ze co nie którzy dwa razy zmienili skórę(nie mylić ze zmianą charakteru), towarzyszyły nam też dobre humory, pomagając przetrwać czasami naprawdę trudne chwile i jeszcze raz potwierdzające mądrość, że w podróży najważniejsi są jej odpowiedni towarzysze, było nam ze sobą dobrze . Dzięki …
Okiem obiektywu
W drodze powrotnej odwiedzamy Ronaldo przy okazji pokazał nam stadion
Ławka i szafka Ronaldo …. Łaaaał….
Ławka rezerwowych , wiecie kto na nich siedział ….
Miał być mały sparing z Ronaldo lecz trawa nie była skoszona !!!
Wspólne zdjęcie z pucharem Ligi Mistrzów
Najnowsze komentarze