Zaledwie tydzień temu wróciliśmy z cudownej podróży , opalenizna już prawie zeszła , a wspomnienia odeszły na dalszy plan . Plan zrealizowany w 100% , znowu szczęśliwie, chociaż trochę zmęczeni , wracamy do domu. Marek znowu wspaniale wywiązał się ze swojego zadania , ale ja wiem , że to efekt wielu godzin… spędzone przy planowaniu i dopinaniu co najlepiej zobaczyć , jak i czym dostać się z miejsca na miejsce. Niezapomniane chwile i bajeczne miejsca , często naznaczone naszym potem z czoła (i nie tylko) , ale bez potu niema szans , aby zobaczyć tyle ile my zobaczyliśmy. Czytaj dalej
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej !!!
Tańcząc z falami….
Po trudach zwiedzania i transferowania, następuje czas leniuchowania. Plaża Goyambokka w Tangalle zachwyca nas cudownym położeniem. Złocista łacha piachu wygięta w półkole z lewej i prawej strony chroniona ostrogami brązowych skał . Co chwile pędzone z pełnego oceanu potężne fale, rozbijają się o brzeg białymi grzywaczami. Tworzone przez powracającą wodę potężne strumienie , porywają wszystko na swojej drodze , wciąż trwa fascynująca walka. Czytaj dalej
W krainie herbaty
Kandy to drugie pod względem wielkości miasto Sir Lanki,przez wiele stuleci jako stolica niezależnego królestwa senegalskiego, opierało się próbą przejęcia przez portugalskich,holenderskich i w końcu brytyjskich kolonizatorów, ci ostatni zajmując miasto w 1805 zakończyli podbój całej wyspy. W Kandy znajduje się świątynia Zęba Buddy,miejsce koronacji sirlańskich królów, taki nasz krakowski Wawel. Czytaj dalej
Sri Lanka – Wyspa słoni
Szczęśliwie lądujemy na Sir Lance, sprawnie wykupujemy sobie wizy, odbieramy bagaże i docieramy do postoju taksówek, tu oczywiście jak zawsze , odbywa się mały teatr, my chcemy zapłacić mniej , oni chcą więcej… dużo więcej, słowem codzienność. Pakujemy się do rozklekotanego miniwana i po chwili ruszamy w stronę nieodległego Negambo. Czytaj dalej
Don`t worry be Hampi
Po całonocnej jeździe autobusem, wczesnym porankiem docieramy do stolicy średniowiecznego imperium Widżajnagaru , Hampi. Z niedowierzaniem spoglądamy na abstrakcyjną scenerię, wszędzie wokół gigantyczne głazy poukładane ręką jakiegoś mitycznego olbrzyma chwieją się jakby zaraz miały runąć, piękno krajobrazu dopełniają zielone lasy palmowe , gaje bananowców i pola ryżowe . Czytaj dalej
Cudna Ellora
Pociągi jeżdżące po Indiach , to temat na odrębny wpis. Brytyjczycy przez 100 lat zbudowali bardzo dobrze funkcjonującą sieć , każdego dnia na tory wyrusza 20 000 składów,a na kolei pracuje około 2 miliony kolejarzy. Podróżowanie koleją jest tanie , za 6 biletów i przejechanie ponad 300 km. płacimy równowartość obiadu czyli ok 100 zł. Czytaj dalej
Bombaj czy Mumbaj ?
Długie oczekiwanie i planowanie dobiegło końca teraz realizujemy to co najlepsze,konfrontując wiedzę i wyobrażenia z rzeczywistością. Indie,marzenie ,pomysł,sposób życia.Indie -już sama nazwa uruchamia wyobrażenie o egzotyce,o tysiącach barw i zapachów,marzenie wielu podróżników,mityczna kraina do ,której europejczycy dotarli dopiero w XVI wieku, ich bogactwa owładnęły ich duszę .A tak od strony praktycznej ,to olbrzymi obszarowo kraj,zamieszkiwany przez co 6 -stego mieszkańca Ziemi (ok 1 miliard 200 milionów) Czytaj dalej
Komu w drogę temu plecak na plecy – kierunek Indie i Srilanka
Przyszedł już czas aby gdzieś ruszyć tyłek . Tym razem w planie jest południe Indii i Srilanka . Plecaki spakowane , dzisiaj wieczorem ruszamy do Warszawy , następnie samolotem do Bombaju.
Wielką Przygodę 2017 uważam za otwartą !!!
Cytat ; Podróże mają magiczną moc uzdrawiania duszy i zdecydowanie pomagają zdystansować się do problemów dnia codziennego. Nie rozwiązują ich bezpośrednio, jednak pomagają przewartościować i spojrzeć na nie jakby z drugiego brzegu rzeki (Martyna Wojciechowska)
Coś w tym jest , wie to każdy kto poczuł to na własnej skórze.
Do zobaczenia niedługo
Redaktor Naczelny
TRZY DNI W RAJU – z wizytą u Marka i Ani
Czas, nieubłagany towarzysz naszej podróży(podróży w każdym wymiarze), upływa szybko,zwłaszcza w tak zacnym towarzystwie, powoli zbliżamy się do końca naszej przygody.
Porannym lotem docieramy ponownie do Manili, która jest główną osią komunikacyjną pomiędzy filipińskimi wyspami , Marek szybciutko załatwia dla nas taxi-busa, bo upał osłabia i ruszamy w stronę Batangas. Czytaj dalej
Rajskie Wyspy i Plaże Czyli El Nido
Puerto Princesa , powitała nas lejącym się z nieba żarem , po krótkich negocjacjach , uzyskujemy specjalną dla nas , najniższą cenę na vana (oczywiście mówią to wszystkim) i po byle jakim śniadaniu,zaczynamy pokonywać ponad 270 kilometrową trasę. Nasz kierowca sprawnie prowadzi. Niezłej jakości , betonowa , wijącą się zakrętami droga, raz po raz wspina się na niewielkie pagórki . Czytaj dalej
Najnowsze komentarze