Za górami za lasami…

DSC04398Wędrujemy, dalej i dalej ,nasz główny cel  dzisiaj  to rynek niedzielny  w Chichinetango. Nasz nieomylny do tej pory ,niezastąpiony , wspaniały i przystojny prawie jak ci co grali w paletki na plaży w Playa  organizator , tym razem dostał zaćmienia  i zawiózł nas do  jakiegoś  innego  miasta  o podobnej  nazwie , zaliczamy ponadplanowe  1000 zakrętów  i docieramy  ,w końcu  do targu. Gwar, gorąco, ścisk, palące  się  na  schodach wejściowych   do  kościoła ognisko, kultura mayańska miesza  się  z  potrzebą  dnia codziennego, a  każdy  chce  zarobić , negocjacje  zaczynają  się  gdzieś    w  kosmosie  ,a  kończą   w rzeczywistości portfela, można  kupić  wszystko , zjeść, pomodlić się, kolorowe stroje okolicznych mieszkańców, bajeczne maski, kukurydza, fasola, piękne twarze rzeźbione  przez  życie, niezapomniana atmosfera czyli Marcado w Chichinatengo . Znów  pokonujemy  999 zakrętów , pokonując góry , doliny , mijając kolejne  miasteczka  zbliżając się  do granicy  z  Meksykiem .Wszystko  układa  się  dobrze  i  w  ostatnich  promieniach  zachodzącego  słońca  ponownie  drugi raz  w  ciągu  tygodnia przekraczamy granice i znajdujemy  się  w  MEXICO, docieramy  do  przygranicznego  miasteczka Comitan,   lokujemy  się  w hotelu  przy  rynku i szybko…  szybko… ruszamy  pod ratusz gdzie przepięknie na żywo  gra  orkiestra Meksikana (w końcu to niedzielny wieczór),co  niektórzy rzucają  się  w  tany, po  krótkim  spacerku, przy  muzyce  Mariachi (lokalne kapele grające miejscową muzykę),jemy  kolacje  i chłoniemy  atmosferę tego miejsca.

Budzą nas  odgłosy  wybuchów, okazuje  się  ,że trwają  przygotowania  do Wielkiego  Tygodnia, najważniejszej uroczystości  w  życiu  społeczności południowoamerykańskich , przed  kościołem miejscowy  bend  gra fajne melodie (jest 6 rano), spacerujemy  uliczkami  miasta, ciesząc  się  chwilą. Dzisiaj  nasz plan  to  wspaniałe  kaskady Aqua Azul , jedziemy   przez przecudne  równiny  płaskowyżu  stanu Chiapas, harmonia, krajobraz, koloryt mieszkańców, urok małych miasteczek i wsi, zachwyca, po kilku  godzinach(1000 zdjęć zrobionych  przez Marka) docieramy   w końcu  do celu. Piękno  wody  szmaragdowymi kaskadami spadającej w dół ,w otoczeniu dżungli, urzeka, kąpiemy się  ,orzeźwieni , zrelaksowani, szczęśliwi ruszamy  dalej  w  stronę  Misal Ha , wodospadu  spadającego  50 metrową  strugą ze  skały . Huston  mamy problem !!!!  nie mamy  peso, Marek (przy pomocy Waldka TŁUMACZĄCEGO   tekst w języku  zrozumiałym  dla  miejscowych Majów) wykłada miejscowym podstawy  ekonomi  w  minutę i przekonuje  że dolar  to mocny  pieniądz. Jakoś  docieramy  do  Cabanas  w  dżungli przy  wodospadzie( takie nasze Dargocice),chłopaki ruszają  do Palenque wymienić  pieniądze, oj  nie  jest łatwo, zakupy  zajmują  im  dwie godziny, a w  poszukiwaniu  tequili   wspomagani przez  miejscowego przewodnika  przemierzyli wiele mrocznych  uliczek  miasteczka, robimy  sobie  kolacje  marzeń ,coś  ala sałatka grecka , za salaterę robi szuflada z lodówki, poprawiamy  owocami, odgłosy  dżungli, wspaniałe  towarzystwo w czasie gry w karty, trochę  tequili, szum wodospadu, piękne chwile.

IMG_2588

Niedzielny rynek w  Chichinatengo to przede wszystkim Indianie  którzy zjeżdżają się z całej okolicy

DSC04229Ci to chyba jadą z Ikei

DSC04204Kukurydza ma tutaj  różne kolory , tak jak kolorowi są tutaj ludzie i towary które sprzedają

IMG_2562

I  proszę cię jeszcze a byśmy szczęśliwie dojechali i nie złapali więcej gumy

DSC04286

Może przy fontannie będzie chłodniej

IMG_2810Basia z Markiem ruszają do tańca , wtapiając się w otoczenie ???

IMG_2848Jacek przygrywa im na bongosach tak , że miejscowi Mariachi chcieli go wziąć do kapeli

IMG_2866Jacek odmówił więc poprosili czy mogą zrobić sobie z nim zjęcieIMG_2924Podobno Rockefeller zaczynał w Meksyku

IMG_9534Chwila ochłody w wodospadach Aqua Azul

IMG_3264Marek z drągalem

IMG_3173Agua Azul – Niebieska Woda  to kilkanaście kaskad wodnych spływających poprzez las tropikalny

DSC04398Cabanas w Misal Ha ,  postanawiamy tu zacumować i spędzić noc w dżungli

IMG_3376A wieczorem użądzamy małą imprezę aby odstraszyć dziką zwierzynę

IMG_3412A rano na kaca najlepsza jest ….. kąpiel pod wodospadem

DSC04391Na noc podobno wodę zakręcają bo mocno szumi

Categories: Ameryka Środkowa 2013, Dziennik z wyprawy | 5 Komentarzy

Zobacz wpisy

5 thoughts on “Za górami za lasami…

  1. Bodzio

    Al final de este muy querido, estamos esperando por ti
    saludos cordiales

  2. Maciej

    my szcześliwie dolecieliśmy ! pozdrowienia ze szkocji !

  3. Z.H

    Dziś pierwszy dzień wiosny a u nas zima nie ma zamiaru odpuścić. Myślę, że też zauważyliście powiew chłodnego powietrza ze wschodu (tak,tak to z Polski). Pozdrawiam wszystkich ZH

  4. arasie

    Widzę małe opóźnienie tekst jest nie ma zdjęć bawcie dobrze , u nas zima, burmistrz miasta gościna miał stłuczkę u was koło jeziorka wczoraj,pojechał z żoną do szpitala,ale myślę że wszystko ok.Wpadł na nich transit który minął Andrzeja,wszyscy wysiedli z samochodów,trzy auta rozbite, toyota burmistrza do kasacji( tak myślę),my pilnujemy dzieci,stojak przyszedł mała poprawka i do przodu.pozdrowienia dla ekipy.

    • kamila

      Tak tempo jest zbojcze,nie mamy czasu zaladowac!!!!
      Do zobaczenia niedlugo! Pa,pa!!!!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com.

%d blogerów lubi to: