Tęskniąc za gorącym słońcem, białymi plażami, zielonymi pióropuszami palm i szafirowym morzem pakujemy plecaki i ruszamy w drogę….by dotrzeć do gorącej Manili. Odchudzamy nasze plecaki maksymalnie aby wesprzeć polsko-filipinski bizness naszego kolegi.
Zawiązujemy tajne stowarzyszenie KAPA LAMPA KIELBASA I SER , upychając do ostatniego kiIograma w nasze bagaże , SZYNECZKI, SERY GRYFICKIE, MŁYNEK DO KAWY,,Kapy, kawy, smyczki, wizytówki itd. , itp.. na pewno pamiętacie Lokomotywę-tych wagonów jest ze czterdzieści. Sprawnie omijamy czujnych celników …następnego dnia na filipińskim rynku nastąpiła nadwyżka kiełbasy i sera. Docieramy do hotelu rozpoczynając
filipińską przygodę.
W hotelu spotykamy się z naszym kołobrzesko-filipińskim przedstawicielstwem , czyli Anią i Markiem Wiśniewskim , ogólnie znanym Wiśnią, długie nocne Polaków rozmowy , wzbogacamy przeglądem lokalnych rumów , których bajeczne ceny cieszą nasze serca i kieszenie.
Kołysani zmęczeniem i marzeniami o następnych przygodach , usypiamy próbując oszukać nasze organizmy , zakręcone 7 –godzinnym przesunięciem czasowym , bo rano trzeba wstać , wszak czeka na nas Airasia , którą docieramy na wysepkę Lapu Lapu , maleńką sąsiadkę słynnej Cebu.
Fajne rybki te małe i te duże, gdzie latacie, pozdrowienia z Chojnic arasie.
Witajcie kochani, wspaniale jest zobaczyć szczęśliwych ludzi, mamy nadzieję, że przywieziecie trochę tej radości dla nas. świetne zdjęcia, prosimy o więcej. Pozdrowienia:)
Pozdrowienia od całej ekipy NEPTUNA. Uważajcie na Mariana żeby butów nie pogubił:)
Tym razem nie pogubił tylko zepsuł . Pozdrawiamy
Pozdrawiamy i czekamy na więcej! 🙂
Witam 🙂 jak milo ze kolejna przygoda rozpoczeta I znow bedzie co czytac 🙂 udanej wyprawy. Pozdrawiam serdecznie