Było wiele propozycji dokąd będzie kolejny wyjazd , padło na Amerykę Południową a konkretnie Columbię i Ecuador . Jak przed każdą wyprawą zadanie zakupu biletów powierzyliśmy naszemu guru i tym razem nie zawiódł po miesiącu przeszukiwania portali lotniczych portale wymiękły, pewnie miały dość bo ciągle blokował im serwery, w końcu wygrał i znalazł bilety jak zwykle prawie za darmo !!! Marek kontra linie lotnicze 1 : 0 . Jedno kliknięcie myszką i marzenie stało się faktem bilety kupione i nie ma odwrotu . Zaczyna się czas przygotowań , najbardziej przez nas ” lubiany”, po raz koleiny wracają pytania … co wziąć ??? …w co i jak się spakować ??? … żeby tylko nic nie zapomnieć !!! Bilet i plecak ważna rzecz lecz aby wyprawa się udała najważniejszy jest dobry plan i tu wspaniałym doradcą jest internet oraz jego nie ograniczona pojemność , wiele osób zwłaszcza młodych zada pytanie , jak kiedyś podróżowano ? , bo dzisiaj jak czegoś lub kogoś nie ma w internecie to nie istnieje !!! Jesteśmy w komfortowej sytuacji bo mamy naszego guru Marka wel Pascador pasjonata i przyjaciela , który dopnie wszystko na ostatni guzik , jaki guzik ? zamek błyskawiczny , oczywiście muszę też wspomnieć o jego żonie , która jest jego podporą i muzą podróżniczą. Początki tego tupu podróżowania były trudne ale dzisiaj już rozumiemy , że brak luksusów i 5-cio gwiazdkowych hoteli zawsze wynagradzany jest spotkaniami z niesamowitymi ludźmi i wspaniałymi miejscami , a dania w restauracjach dla turystów nigdy nie dorównają smakiem potrawom, których możemy spróbować w lokalnych knajpkach i jadłodajniach. Dla takich doznań warto jest czasem zboczyć z tradycyjnych tras , szlaków turystycznych i rozkoszować się nieznanym . Będzie to nasz koleiny wyjazd , lecz zawsze przed wyjazdem chodzi mi po głowie cień wątpliwości i strach przed nieznanym , ale tak ma być , bo wszystko nieznane nas niepokoi ale i ekscytuje , ktoś kiedyś napisał prawdę … odwaga i strach idą w parze… zgadzam się z tym . Najważniejsze to być otwartym na wszystko i wszystkich , trudności pokonywać z uśmiechem i humorem , a wszystko będzie dobrze 🙂
Ojciec Redaktor
🙂
No w końcu, czekanie na wpis na bloga wykańcza nerwowo!
Czekamy na rewelacyjne zdjęcia i częste wpisy z trasy 😉
pozdrawiamy z wiosenno-zielonej Anglii
Dorota
Przeciez i tak wiemy ze najbardziej chcialbys leciec z Marianem….
Dzięki Kamila myślałem , że nikt już tego nie czyta …
Nikt się nie pytał , bo to miał być prezent ???
Wiesz , że bez was było by to już nie to samo co z wami !!!
To nie prawda…nikt sie nas nie pyta gdzie chcemy jechac…:) i dlatego tym razem ja nie jade…