6.00 rano docieramy do Chang Mai , jemy zupkę w ulicznym barze , taki mały podkładzik dla żołądka na cały dzień. 8.30 ruszamy dalej do Pai, gdzie zamierzamy zabawić dwa dni. Dojeżdżamy ok. 12.00. Podoba nam się… chyba zostaniemy dłużej ??? . Szukamy mety. Pierwsza za 250 batów ( hmm dupci nie urywa) następna za 400 batów (tylko dwa pokoje), jeszcze kilka i w końcu… bingo , królestwo zieleni ,chatki przykryte liśćmi ,wystylizowane dla białasów. Należy nam się trochę luksusu więc bierzemy, pomimo wysokiej ceny, nasz budżet jest jeszcze całkiem , całkiem, więc raz się żyje. Zostawiamy plecaki i ruszamy w poszukiwaniu przygody…. nie wiadomo kiedy mkniemy naszymi rumakami (bajkami – skuterami ) w kierunku wodospadu . Gaz do dechy i wiatr we włosach to nasze motto na dzisiejszy dzień. Niestety głód zapanował nad naszymi ciałami. W naszych głowach kołaczą się tylko trzy słowa : makaron, zupa i piwo. Po opanowaniu głodu pozostaje jeszcze do zrealizowania główne motto wyjazdu czyli … dzień bez masażu to dzień stracony… Wymasowani od czubków palców u nóg po czubek głowy robimy jeszcze dwie rundki po urokliwych uliczkach Pai i …. To nie był wcale koniec wieczoru……., a rano trzeba wstać skoro świt. Świt był tym razem około 8. Ruszamy w stronę jaskini Lod, mkniemy niezwykle urokliwą trasą. Setki zakrętów ,serpentyny ,zjazdy i podjazdy ,dobrze ,ze nasze skuterki mają trochę większą moc bo pod niektóre górki trzeba i tak wspomagać je z „kapcia”. 55 km trasa zajmuje nam prawie 1,5 godziny , docieramy oszołomieni trasą .Dostajemy dwie przewodniczki z naftowymi latarniami i ruszamy do Lod. Rejon , który zwiedzamy obfituje w jaskinie jest ich tu kilkaset, nasza należy do najpopularniejszych. Po prawie dwugodzinnym zwiedzaniu wiemy dlaczego….. olbrzymia komora pełna tajemniczych stalagmitów i stalaktytów ,w kształtach których zaklętych jest wiele ciekawych wyobrażeń zwierząt, ludzi, demonów, żółte światło latarni wydobywa z mroku wciąż nowe postaci. Jaskinia zalana jest wodą, więc dużą część zwiedzania odbywamy na małych bambusowych łódkach. Pod sklepieniem ogromnej groty słychać pisk tysięcy zamieszkujących ją nietoperzy,(wracając do realu-jeden nasrał Markowi na koszulkę),cena zwiedzania jest bardzo niska, patrząc na wkład pracy i ilość zaangażowanych w pomoc nam ludzi, wychodzimy oczarowani, po prostu super. Mkniemy szybko do Pai , bo po południu jesteśmy umówieni ze słoniami, no może z ich przewodnikami. Jedziemy pikapem ,trzy kolosy czekają na nas. Wdrapujemy się na stryszek i już siedzimy na słonikach, początkowy strach i obawy szybko mijają, zwłaszcza ,ze jest bardzo niesamowicie. Kołysząc się w rytm słoniowych kroków, docieramy do rzeki i dalej jest już jedna wspaniała zabawa(a zaczęło się od tego, że słoń zrobił kupę-kto się rzucał słoniowymi „śnieżkami”???) ,kąpiemy się , zażywamy słoniowego rodeo, skaczemy do rzeki , a wszystko w pięknym popołudniowym słońcu, wracamy radośni, tylko tyłki nas bolą (obejmij słonia udami J) wyciągamy resztki szczeciny z okolic krocza . Ogarniamy się i przemierzamy uliczki Pai, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki po południu przemieniają się w jeden barwny targ, pełen kramów z rękodziełem, pamiątkami dla turystów i kapitalnym jedzeniem, każdy kram proponuje inne przekąski, szaszłyczki z niewiadomo czym, susz, naleśniki, owoce , path tai wszystko za „grosze”, tylko brzuchy mamy już pełne…to był fajny dzień.
Nad wodospadem można było zjechać do wody po skałach niestety dziewczyny nie wzięły strojów
Widok z góry na kaskady wodne robi wrażenie
Domki były z trzciny ale bardzo przytulne , obawy budziły tylko dziury w podłodze i w ścianach , ach ta wyobraźnia
Bajki to wspaniała przygoda , bardzo polecamy , szkoda że u nas lato tak krótko trwa.
Budda jast wszędzie nawet w Kołobrzegu
Ceny masażu wahały się w zależności od ilości jaszczurek
Jacek nie mógł się powstrzymać , zrobił zbiórkę wszystkim mnichom
Konkurs kto głośniej zapieje …
Ryby przy wejściu do jaskini jadły nam z ręki
Juliusz Verne musiał tu być przed napisaniem … Podróży do Wnętrza Ziemi …
Płyniemy lecz mamy wiele obaw … niezbyt bezpiecznie wyglądająca tratwa a przede wszystkim tysiące nietoperzy a konkretnie to ich wszechobecne odchody
Czy słonie boją się ryb ???
Rodeo na słoniu w wodzie
Ups … głęboko słonia prawie zakrywa
To już dzisiaj piąta kąpiel tych słoni w rzece , były czyste więc zamiast je kąpać można było zaszaleć
Słonie lubią się kąpać mimo że robią to 10 razy dziennie
Tankowanie , mogli by taki dystrybutor założyć u nas w porcie jachtowym
Jak my byśmy się tak często uśmiechali jak Tajowie pewnie lepiej by nam się żyło
Jeszcze tylko piwko i …..
…. I naleśniki i idziemy spać
chyba wam zazdroszczę 🙂 pozdrowienia z K_g, polska anglia 0-2
Cześć kochani,jest 20-55 zaraz zaczyna się mecz w Anglii , ponad 20 tys. kibiców z Polski,pół stadionu w barwach biało-czerwonych ,póżniej dam znać jaki wynik.
Aha dajcie Jackowi jakiś normalny telefon , bo tak głupio gadać do głuchej słuchawki,czułem się jak Jarząbek gadający do szafy :)))))))
Wszystko ładnie, pięknie, kolorowo…Tylko dlaczego nas nie ma na tych zdjęciach? 😦 (ha,ha,ha).
Pozdrawiamy Was gorąco i śledzimy Wasze wyprawy, a naszymi duszyczkami jesteśmy w Wami.
Bawcie się dobrze i wypoczywajcie. Buziaki dla całej paczki. Domi i Darek
BARDZO ważna wiadomość:)
Kochani rodzice:) mam do was prośbę:) czy moglibyście dokładnie dokumentować swoją wyprawę (notować nazwy miejsc noclegowych, ich ceny, lokalizację, ceny atrakcji, wynajem skuterów itp) ponieważ wasza wyprawa będzie dla mnie podstawą do projektu do szkoły:) Będę bardzo wdzięczna jeśli wśród tylu atrakcji znajdziecie parę minut na krótkie notatki dla córci:) Całuję i bardzo tęsknie:*
Marek zobowiązał się że wybierze się z tobą do Azji lub napisze ci pracę , a tak serio to się postaramy
„Kąpiel ze słoniami” u nas tego nie ma, na pewno ciekawe doświadczenie:)
Uczcie się tego masażu, bo jak wrócicie czeka was wiele „straconych dni” hehe, chyba, że będziecie się masować wzajemnie:)
My dzisiaj też się bawimy, Jedno z nas ma imieniny! Już piątego szampana pijemy:))
a dopiero godzina dziewiąta!
Pozdrawiamy z Sienkiewicza.
U nas codziennie są czyjeś imieniny
Cześć kochani,na początku serdecznie Was pozdrawiamy,widać że bawicie się wspaniale.Słonie zajefajne,super foty -trochę Wam zazdrościmy :))))
W Kołobrzegu bez zmian,pogoda nawet,nawet, 12 stopni ale za to dużo słońca , w polityce bez zmian,p.prezydent Warszawy została na swoim stanowisku-mały jest BARDZO ZŁY!!!! :))))
Jutro mecz z Aglikami ale tyko o pietruszkę-podam Wam wynik
jeszcze raz serdecznie Was pozdrawiamy,trzymajcie się cieplutko,uważajcie na siebie i czekamy jak zawsze na WIĘCEJ!!!!
papatki
Bodzio,Ewcia i Patiszon
My cały czas wieżymy w naszych , umuwiliśmy ich na sparing z Tajlandią.
Ale Wam zazdroszczę tej zabawy ze słoniami!:)
Pozdrowienia z zimnego Poznania:)
Pozdrawiamy z Chang Sean
Tęsknimy.
Ale słodkie te słoniki, przywieźcie z jednego 🙂
słoniowa kupa jest wielkości waszego pieska to może wystarczy?